17mW związku z obchodami Europejskich Dni Dziedzictwa Towarzystwo Miłośników Ziemi Złotoryjskiej zaoferowało złotoryjanom spędzenie wolnego czasu w formie wycieczek rowerowych. Prowadził je Roman Gorzkowski, który z właściwą sobie swadą opowiadał uczestnikom o historii odwiedzanych miejsc, zabytków, a także co nieco o geografii regionu.
Słońce, które jeszcze dość mocno opalało oraz wysiłek fizyczny, który jak wiadomo, wyzwala endorfiny, czyli hormony szczęścia, spowodowały, że przyjemność jazdy rowerem była podwójna.

Agnieszka Młyńczak

Galeria fotograficzna wycieczek

Średniowieczne grodzisko w Rzymówce – 13 września 2009

Tak wielu złotoryjan jeździ przez Rzymówkę, a tak niewielu z nich potrafi powiedzieć cokolwiek o grodzisku, które tu się znajduje. Roman niezwykle barwnie roztaczał przed rowerzystami obraz życia grodu, którego mieszkańcy zmuszeni byli bronić się przed wrogimi plemionami, gdy ziemię złotoryjską porastały głównie dziewicze puszcze. W wiejskiej świetlicy można było obejrzeć zdjęcia codziennych przedmiotów dawnych mieszkańców grodziska i zadumać się nad ich życiem. Przedmioty te zostały odzyskane podczas prac archeologicznych, a następnie umieszczone w muzeum we Wrocławiu.

Przed kościołem w Wysocku   fot. Bogumiła Kopka
Przed kościołem w Wysocku fot. Bogumiła Kopka

Wycieczka zakończyła się tradycyjnym ogniskiem z pieczonymi kiełbaskami na terenie grodziska, które popiliśmy wodą ze źródełka św. Jadwigi.

 

Zamek Grodziec – 19 września 2009

 Wzgórze zamkowe Grodziec widać zewsząd i zdaje się, nie ma złotoryjanina, który by tam nie był. Jednakże wycieczka rowerem na Grodziec, w odróżnieniu od przejażdżki samochodem, to zupełnie inna sprawa. Niby niedaleko, ale gdy do sumy przejechanych kilometrów dodać Mnisią Górę (za Uniejowicami) i zamkowe wzgórze, to sprawa staje się męcząca.

Spożywanie bigosu od kasztelana   fot. Agnieszka Młyńczak
Spożywanie bigosu od kasztelana fot. Agnieszka Młyńczak

Tak więc po pokonaniu dwóch sporych wzgórz zmęczona dwunastoosobowa grupa dotarła na zamek, lecz nie bez problemów technicznych. Na samej górze Roman złapał gumę. Na szczęście miał zapasówkę i mógł wymienić dętkę.

Grupa zregenerowała nadwątlone siły doskonałymi pomidorami pod pierzynką przygotowanymi przez Krystynę. Jednak główną potrawą był bigos, którym poczęstował nas gościnny jak zwykle kasztelan Zenon Bernacki. Kasztelan również oprowadził grupę po zamku. Rowerzyści, wśród których była część klubu górskiego Róża Bazaltowa, odwdzięczyła się zwyczajowym okolicznościowym rapem, który wykonuje się jednocześnie z rytmicznym klaskaniem.

 

Zabytkom na odsiecz

Hej, hej, zabytkom na odsiecz,

Europejskie Dni Dziedzictwa.

W Rzymówce stare grodzisko,

A na górze Grodziec zamczysko.

Zwiedzamy stare pałace,

Romka opowieści ciekawe są.

Jeździmy tam rowerami:

Rokitnica, Grodziec, Rzy-mów-ka,

O le!

 

Ruiny zamku w Rokitnicy – 20 września 2009

Ruiny zamku Henryka Brodatego w Rokitnicy   fot. Bogumiła Kopka

Do Rokitnicy nawet piechotą jest bardzo blisko. Sama święta Jadwiga tam chodziła i to boso. Dlatego ostatnia wycieczka rowerowa w ramach obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa rozpoczęła się od zwiedzania kościoła św. Mikołaja w Złotoryi. Następnie grupa jak wicher (bo z góry) pomknęła ścieżką św. Jadwigi aż pod wzgórze zamkowe. Tutaj skorzystaliśmy z gościnności pana Tadeusza Owczarka, u którego na posesji zostawiliśmy rowery, aby bez obciążenia wejść na wzgórze. Po drodze Roman pokazał grupie źródełko świętej Jadwigi, które odkrył i zabezpieczył Alfred Michler. Na wzgórzu  zwiedziliśmy ruiny zamku, wysłuchaliśmy informacji naszego guru oraz wykonaliśmy rap. 

Ponieważ było jeszcze dość wcześnie, część grupy postanowiła pojechać do Dunina, aby w ramach obchodów Dni Dziedzictwa zwiedzić szlak Bitwy Nad Kaczawą. Szczegółowy opis szlaku znajdzie się w najbliższym numerze Echa Złotoryi.

 Agnieszka Młyńczak