P9300139-MZagorzali kibice doskonale pamiętają Euro 2008. Na ulicach miast nie widziałam tylu flag biało-czerwonych, nawet pochody pierwszo majowe nie były tak barwne. Wszędzie wyczuwało się podniecenie, które towarzyszy ważnym wydarzeniom sportowym w pełni aprobowanym przez zwolenników futbol.

Po pierwszym meczu Polska –Niemcy mimo dużego apetytu na zwycięstwo przegraliśmy. Budujące były śpiewy do późnych godzin nocnych cyt. ”Polacy nic się nie stało, biało-czerwoni nic się nie stało”. Zamiast obelg rzucanych pod adresem drużyny Narodowej kibice byli z zawodnikami całym sercem. Jak się potoczyły losy drużyny narodowej, każdy pamięta.

Okazuje się, że kibiców mamy międzynarodowych, jeśli ktoś nie miał swojej drużyny w Euro 2008, wówczas kibicował naszej lub innej. Rozpiętość wieku kibica była od ok. 6 lat do 90 lat. Metody kibicowania były i są różne: pokojowe i burdy stadionowe. My poprzestańmy na kibicach o nastawieniu pokojowym, którzy negatywne emocje trzymają na wodzy, jednak od czasu do czasu głośno zaklną a za chwilę ich huuuuuura odbija się szerokim echem po stadionie.

P9300105 

Piłka nożna jest wszechobecna w życiu prawie każdego mężczyzny jednak zdarzają się wyjątki Zagorzałymi kibicami są też kobiety.  Aby nie być gołosłowną przedstawię Izę, ma 18 lat, zawsze interesowała się piłką nożną, To wierna fanka klubu Zagłębia Lubin. Jest prawie na wszystkich meczach rozgrywanych przez drużynę.

P9300129

Utożsamia się z zawodnikami, nosi ich barwy klubowe, potrafi wiele informacji przekazać o swoich ulubieńcach.

Jana Kałuża – Echo Złotoryi:

Futbol to zajęcie dla mężczyzn, co Cię zafascynowało w tym sporcie?

 

Izabela Urban-uczennica LO:

Nieprawda, że to domena chłopców!  Piłka nożna zawsze mnie fascynowała. Jako siedmiolatka grałam na podwórku z kuzynką i z chłopakami w „nogę”. Tworzyliśmy drużyny podwórkowe i między sobą rozgrywaliśmy ”mecze”, Do gry przyłączali się też moi rodzice, to było to, co lubiłam. Siniaki, które znaczyły moje nogi nie liczyły się. W Liceum mieliśmy drużynę kobiecą piłki nożnej, w której grałam. Podczas Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata, gdy grają ulubione moje zespoły, świat dla mnie nie istnieje, koleżanki nie mogą wyciągnąć mnie z domu. Ja jak prawdziwy kibic zacięcie z tatą, dziadkiem i wujkiem siedzimy przed telewizorem.

J.K.:

Takie zachowanie nie jest zbyt samolubne w stosunku do innych współmieszkańców, nie każdego porywa futbol?

I.U.:

Mama w takich chwilach czuje się dyskryminowana, chce obejrzeć film i robi się problem, ale chyba na chwilę. Wujek przynosi swój telewizor.

-tym sposobem ” wilk jest syty i owca cała”- śmieje się Iza

J.K.:

Twój ulubiony zespół…

 

 

I.U.:

Jestem kibicem Zagłębia Lubin. Od 2006r jeżdżę z wujkiem na ich mecze. Uwielbiam to.

J.K.:

Co czujesz obserwując wzmagania swojej drużyny?

I.U.: 

Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć. Emocje mieszają się w zależności od akcji. Gardła, trąbki i inne akcesoria to niezbędne wyposażenie kibica. Atmosfera udziela się wszystkim od śpiewu do krzyku rozpaczy. To jest sport raz się zwycięża a innym razem przegrywa.

J.K.:

 Przykro stwierdzić, ale czysty sport dla idei nie istnieje, mecze są ustawione.

Jaki jest twój stosunek do tej sprawy?

I.U.

ZL było w pierwszej lidze, ale spadło do drugiej. Po tej aferze korupcyjnej pozycje czołowych zespołów pomieszały się. Trochę ich rozliczam, dla mnie to świetny zespół, grają dynamicznie jest, na co popatrzeć. Pomimo wszystkiego kocham swój zespół.

P9300151 

J.K.:

Stadiony są niebezpieczne, nie boisz się?

I.U.:

Nie! Wszędzie stoją ochraniarze, stadion „nie pęka w szwach od kibiców”, Przed wejściem każdy jest sprawdzany czy przypadkiem nie wnosi czegoś niebezpiecznego i alkoholu. Może nauczę się trochę łaciny podwórkowej, ale czuję się bezpiecznie.

 

J.K,.:

W jaki sposób przygotowujesz się jadąc na mecz?

I.U.:

Mam koszulkę, z logo zespołu, czapkę, szalik, kolczyki, bransoletkę, łańcuszek. Z dumą noszę barwy ZL.

To nic, że prawie wszyscy jednakowo wyglądają, tworzymy jakby jedną całość, jesteśmy zwarci i mocni. Solidaryzujemy się całym sercem z naszymi zawodnikami. I wierzymy, że każdy mecz będzie wygranym meczem.

 

J.K.:

Nic dodać, nic ująć.

 

Od sierpnia planowałam zaprosić zespół Zagłębia Lubin do Liceum Ogólnokształcącego w Złotoryi. Myślą przewodnią było” prozdrowotne zachowania sportowe”. Udało się. ZL zagościło w LO 30-09-2009 roku. Ale o tym wydarzeniu opowie Iza Urban uczennica III klasy LO.

 

“CZY WYGRYWASZ CZY NIE.. JA I TAK KOCHAM CIĘ..” to słowa hymnu kibiców MKS Zagłębie Lubin – mówi Iza

…wiele wydarzeń sportowych wspominam mile, ale data 30 września 2009 roku zostanie na długo w mej pamięci, nasze Liceum odwiedzili zawodnicy Zagłębia Lubin. Kiedy dochodziła godzina 13: 30 wszyscy byli podekscytowani. Nic dziwnego na salę gimnastyczną wkroczyli Szymon Kapias – obrońca ZL, Damian Primel – bramkarz ZL, rzecznik ZL- Wacław Wachnik, towarzyszący mu brat bliźniak Marek Wachnik, Marcin Magda- pracownik działu prasowego oraz filmujący spotkanie kibic ZL. Przywitaliśmy ich śpiewając hymn „Miedziowych”. Piłkarze powiedzieli kilka słów o sobie. Największy aplauz zebrał od kibiców Damian Primel, -mówiąc-: Nazywam się … mam 17 lat… Dziewczęta nie ukrywały swojego zaskoczenia, że bramkarz Zagłębia Lubin, czekający na swój debiut w barwach ukochanego klubu, jest ich rówieśnikiem. Na mnie zrobił wrażenie Szymon Kapis, którego już widziałam na boisku w akcji. Po krótkiej prezentacji z trybun padały różnorodne pytanie.

 

Iza Urban:, Czego oczekujecie od nowego trenera??

Szymon.Kapias.: To trener powinien wymagać od nas, aby wszystkie postanowienia, o których mowa w szatni i na treningach, zostały zrealizowane na boisku

.

I.U.: Jak dużym wsparciem są dla was kibice??

 

Sz.K.: Kibice to nasz 12 zawodnik, są z nami na dobre i na złe, nie tylko w chwilach, gdy wygrywamy, ale także, gdy jest ciężko, kiedy przygrywamy. Doceniamy ich doping, który pomaga nam dodając skrzydeł.

D.P.: Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jeszcze nie grałem przed tak dużą publicznością. Kibice są dla nas wsparciem, gdy przegrywamy. Oczekujemy od nich bardzo dużo tak jak oni od nas.

 

Uczeń z trybuny:, Dlaczego ostatnie rozgrywki są porażkami??

 

SZ.K.: Wyniki mówią same za siebie, nie było ostatnio najlepiej, ale po ostatnich treningach poprawiliśmy kondycję fizyczną, jesteśmy bardziej skuteczni, mamy nadzieje ze będzie już tylko lepiej.

 

I.U.: Co lubicie najbardziej w tym sporcie??

 

Szymon K.: Na pewno to, że robimy, co kochamy, adrenalinę, rywalizację, możliwość występowania przed dużą doskonałą publicznością. Jesteśmy doceniani..

 

Marek Szalkiewicz – uczeń:, W jakie gry komputerowe grywacie??

 

Sz.K.: Komputerowe gry mnie nie interesują.Wolę oglądać grę na żywo, gdzie są prawdziwe emocje, przyglądam się jak koledzy grają na zgrupowaniach i wyciągam z nich wnioski.

D. P.: Interesują mnie gry związane z piłką nożną np. FIFA

 

Nikola Grochowska – uczennica: Jak pogodzić szkołę ze sportem??

 

Szymon K: z własnego doświadczenia wiem, że nie jest łatwo. Niestety musiałem zrezygnować z AWF-u w Katowicach i odłożyć marzenia na inny moment w moim życiu, ale mam nadzieję, że je dokończę w bliskiej przyszłości.

D.P.: Chodzę do drugiej klasy liceum wieczorowego Nie jest łatwo, treningi odbywają się rano i po południu, wyjeżdżamy na zgrupowania. W dziennym LO byłoby mi bardzo ciężko, dużo pomaga mi klub i mam w nim wsparcie.

 

I.U.: Co zrobicie, aby wygrać spotkanie z Cracovią??

 

Wacław Wachnik: Trudne pytanie, ale na pewno musimy być skuteczni i zdobyć jedną bramkę więcej niż Cracovia a przede wszystkim zdobyć trzy punkty, które są teraz dla nas tak ważne.

 (Sz.K.: „Trzeba będzie gryźć trawę”, być skuteczniejszym o jedną bramkę od Cracovii, nie dać sobie strzelić żadnej, a strzelić jedna, dwie, trzy..

D.P.: ja chyba nie będę mógł nic zrobić oprócz dopingowania kolegów przed telewizorem.

 

To tylko niektóre pytania, które padły z trybun W dalszej części programu

pojawiły się konkursy, brali w nich udział chłopcy i dziewczęta. dziewczyny strzelały gole do bramki Damiana Primela, chłopcy żonglowali piłką na przemian prawą i lewą nogą.Zwycięzcą został Bartek Ziemski (odbił piłkę 35 razy). Kolejną konkurencją było strzelenie gola z linii pola karnego w poprzeczkę. Zwycięzców niestety nie zapamiętałam. Wiele praktycznych wskazówek udzielili nam piłkarze. Nie obeszło się bez fascynującego meczu miedzy uczniami naszego LO a piłkarzami Zagłębia. Nasza drużyna radziła sobie bardzo dobrze, ponieważ miała solidny doping koleżanek i kolegów. Mecz stał pod dużym znakiem zapytania… Szanse były naprawdę wyrównane, lecz w ostatniej sekundzie Damian Primel strzelił bramkę, co zadecydowało o ich zwycięstwie. Pamiątki, pozostawione przez Zagłębie Lubin długo będą przypominały to wydarzenie. Zdjęcia z tego spotkania można obejrzeć na stronie LO- Złotoryja w galerii, w wiadomościach strony głównej Zagłębia Lubin oraz na WWW.youtube.com/watchv=eyBFCzehQLY.

Spotkanie budziło wiele entuzjazmu jeszcze przez kilka dni. Myślimy nawet o stworzeniu fanklubu ZL, jesteśmy zaproszeni na mecz ZL z Jagiellonią, na pewno skorzystamy z zaproszenia.

 W imieniu Dyrekcji szkoły, pani Jany Kałuży oraz licealistów dziękujemy MKS Zagłębia Lubin, za odwiedziny, lekcję futbolu oraz udane spotkanie.

 

                                                                                         Izabela Urban 

                                                                                         i Jana Kałuża